niedziela, 29 sierpnia 2021

Biegnij, dziewczyno, biegnij

 Kiedy pozna się opowieść o Jiyoung, to skojarzenie nasuwa się samo. Bezwiednie. Wyścig. Morderczy maraton. Wykańczający bieg, w którym musisz, MUSISZ, wziąć udział, choć z góry wiesz, że szanse na sukces są niemalże równe zeru. Dlaczego? Jak to? - dziwimy się słusznie.  Przecież bardzo dużo się uczyła. Kończyła dodatkowe kursy, by podnieść swoje kwalifikacje. Z wysokimi notami zdawała wszystkie egzaminy. Praktycznie nie miała życia osobistego. Przyświecały jej tylko trzy hasła: praca, dyscyplina, samorozwój. Dlaczego zatem z góry było wiadomo, że nie ma szans. Na awans w pracy. Na równe zarobki. Na możliwość zrobienia kariery jako wykładowca uniwersytecki... Coś tu jest nie tak... znowu słusznie się oburzamy. 

   Historia młodej kobiety z Korei Południowej to fascynująca, ale i zarazem smutna opowieść. Wcale nie dlatego, że od początku pałamy sympatią do naszej bohaterki, i trudno nam pogodzić się z niesprawiedliwością, jaka ją co i rusz spotyka. Ten smutek przychodzi wraz refleksją pojawiającą się po przeczytaniu całości. "Nie urodziłam się mężczyzną. Jako kobieta - nieważne, czy w Korei, w Polsce czy gdziekolwiek indziej na świecie - od urodzenia staję do biegu w maratonie, w którym mam marne szanse na sukces".

"Kim Jiyoung. Urodzona w 1982" autorstwa Choo Nam-joo to książka niewielkich rozmiarów, opowiadająca o życiu jednej koreańskiej dziewczyny, jednak niezwykle ważna. Przekonajcie się sami. Polecamy. Książkę znajdziecie w naszej bibliotece.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz