wtorek, 31 sierpnia 2021

Ale sztuka!

Wakacje w bibliotece/ Cz. 10 

 Pudełko po butach, mydło w kostce, szklana kulka, glina, patyczek, obieraczka do warzyw, kartka papieru, farby, nożyczki, klej, tani plaster z apteki, telefon komórkowy, kawałki tektury... Przez dziesięć wakacyjnych tygodni starałyśmy się pokazać Wam, że niewiele trzeba, aby tworzyć i bawić się sztuką, tak jak znani artyści. Wielką inspiracją były dla nas książki o ich wybitnych dziełach. Picasso, Pollock, Mondrian, Matisse, Klee, Munch, Michał Anioł, wreszcie nieznani z imienia twórcy z czasów prehistorycznych. 

Wierzymy, że nadejdzie czas, gdy wszelkie obostrzenia związane z epidemią "covidową" przestaną obowiązywać, i wówczas spotkamy się na zajęciach, które z wielką przyjemnością przygotujemy w naszej bibliotece.

Tymczasem zachęcamy do niezaprzestawania twórczej aktywności. Rysujcie, wycinajcie, wyklejajcie, bawcie się kolorami. I czytajcie książki. 

Tych zaś, którzy lubią mówić o sobie "Nie potrafię rysować. Jestem kiepski w pracach plastycznych", prosimy o jedno: bądźcie jak Vashti, mała bohaterka książki Petera H. Reynoldsa, zacznijcie od kropki.



Ps. Na marginesie dodajmy, że wkrótce, 15 września, obchodzimy Międzynarodowy Dzień Kropki. Tym bardziej zachęcamy: zacznij od kropki!

niedziela, 29 sierpnia 2021

Biegnij, dziewczyno, biegnij

 Kiedy pozna się opowieść o Jiyoung, to skojarzenie nasuwa się samo. Bezwiednie. Wyścig. Morderczy maraton. Wykańczający bieg, w którym musisz, MUSISZ, wziąć udział, choć z góry wiesz, że szanse na sukces są niemalże równe zeru. Dlaczego? Jak to? - dziwimy się słusznie.  Przecież bardzo dużo się uczyła. Kończyła dodatkowe kursy, by podnieść swoje kwalifikacje. Z wysokimi notami zdawała wszystkie egzaminy. Praktycznie nie miała życia osobistego. Przyświecały jej tylko trzy hasła: praca, dyscyplina, samorozwój. Dlaczego zatem z góry było wiadomo, że nie ma szans. Na awans w pracy. Na równe zarobki. Na możliwość zrobienia kariery jako wykładowca uniwersytecki... Coś tu jest nie tak... znowu słusznie się oburzamy. 

   Historia młodej kobiety z Korei Południowej to fascynująca, ale i zarazem smutna opowieść. Wcale nie dlatego, że od początku pałamy sympatią do naszej bohaterki, i trudno nam pogodzić się z niesprawiedliwością, jaka ją co i rusz spotyka. Ten smutek przychodzi wraz refleksją pojawiającą się po przeczytaniu całości. "Nie urodziłam się mężczyzną. Jako kobieta - nieważne, czy w Korei, w Polsce czy gdziekolwiek indziej na świecie - od urodzenia staję do biegu w maratonie, w którym mam marne szanse na sukces".

"Kim Jiyoung. Urodzona w 1982" autorstwa Choo Nam-joo to książka niewielkich rozmiarów, opowiadająca o życiu jednej koreańskiej dziewczyny, jednak niezwykle ważna. Przekonajcie się sami. Polecamy. Książkę znajdziecie w naszej bibliotece.

 

poniedziałek, 23 sierpnia 2021

Ale sztuka!

Wakacje w bibliotece/ Cz. 9 

    Ktoś je namalował, by zachować wspomnienia. Skrupulatnie ucierał minerały, by uzyskać kolory: żółty, czerwony, brązowy. Przypalał końce gałęzi, by ich czernią zaznaczyć kontur. Są niezwykle proste: uciekający koń, napierające na siebie byki, biegnący jeleń, pasące się żubry, postacie ludzi przypominające niewyraźne cienie... Aż trudno uwierzyć, że powstała przed wieloma tysiącami lat sztuka z jaskiń zachwyca nas także dzisiaj. Bo zachwyca, zapiera dech w piersiach, bo te malowidła z ciemnych grot, które ukazują zaledwie kontury zwierząt i ludzi, pokryte cienką warstwą nałożonych palcami barw, w tak prosty, a zarazem ujmujący sposób uświadamiają nam, że mimo ogromnego postępu ludzkości, patrzymy na świat tymi samymi wrażliwymi oczami. 

   Dzisiaj, po raz kolejny zainspirowane sztuką pierwotną, zapraszamy do wykonania malowidła na papierze imitującym ścianę w jaskini. Aby ją przygotować, wystarczy kartkę z bloku technicznego z obu stron pomalować brązową farbą plakatową, a następnie delikatnie zgnieść ją w rękach. Potem rozprostować i pozostawić do wyschnięcia na około godzinę. Potem czarną kredką narysować kontury zwierząt, postaci i symboli i ozdobić je barwnymi plamami (najlepiej sprawdzą się tzw. suche pastele).

   Uwaga, podpowiedź! Aby powierzchnia kartki bardziej przypominała ścianę skalnej groty, należy zmieszać z farbą odrobinę piasku. Miłej zabawy!








wtorek, 17 sierpnia 2021

 Koczownicy nowej ery 

   Aż trudno uwierzyć, że to się dzieje naprawdę. W XXI wieku. I że są ich tysiące. I z każdym rokiem ich przybywa. Sześćdziesięcio-, siedemdziesięcio-, osiemdziesięciolatkowie, którzy w skutek różnych losowych wypadków, żegnają się z dotychczasowym wygodnym życiem, sprzedają swoje domy, bo nie mogą ich utrzymać, przesiadają się do kamperów, przyczep, vanów czy pikapów i ruszają w drogę. Nie, nie po to, by  zwiedzać i rozkoszować się beztroskim życiem emeryta, lecz by znaleźć dorywczą pracę, która pozwoli im przetrwać. Przy sezonowych zbiorach warzyw i owoców, przy obsłudze parków rozrywki, przy sprzątaniu sanitariatów na kempingach w parkach narodowych, w ogromnych magazynach Amazona, największego na świecie sklepu internetowego... Mimo wieku, stanu zdrowia, doświadczenia zawodowego pracują zwykle za najniższą stawkę godzinową. Nie skarżą się, nie strajkują. Próbują przetrwać. I zachować godność. Workamperzy, wędrowni robotnicy, współcześni nomadzi.

O innym obliczu Ameryki. O innym życiu emeryta. Poczytajcie, polecamy reportaż Jessiki Bruder. "Nomadland. W drodze za pracą" (Wyd. Czarne) do wypożyczenia w naszej bibliotece.

Ale sztuka!

Wakacje w bibliotece/ Cz. 8 

    Sztuka narodziła się w chwili, kiedy człowiek ozdobił przedmiot użytkowy. Prymitywną miskę, garnek. 

Kiedy zaczął śpiewać pieśni, aby opowiadać. O tym, co widział. O tym, co przeżył. Co poczuł. 

Gdy zaczął malować na ścianach jaskiń i ozdabiać swoją broń.

Tworzył z potrzeby i dzisiaj najbliższe tej pierwotnej potrzeby wyrażania się przez sztukę i ozdabiania przedmiotów są dzieci. One po prostu tworzą. Dlatego podczas ósmego spotkania z cyklu "Ale sztuka!" zapraszamy do wykonania ozdoby z gliny inspirowanej sztuką prymitywną. 

Oto kilka wskazówek:

1. Trzeba pamiętać, aby glinę przed wałkowaniem długo wyrabiać w dłoniach - jak ciasto - aby pozbyć się pęcherzyków powietrza.

2. Szablon z papieru nie jest konieczny. Kształt dłoni można odrysować bezpośrednio, przykładając ją do rozwałkowanej gliny.

3. Aby nasze dzieło przybrało wklęsły kształt "naczynia", należy mu nadać odpowiednią formę za pomocą podpórek. My użyłyśmy miseczki. I wtedy pozostawiamy je do wyschnięcia na dłuuuuugie godziny (nawet do 48 godzin).

4. Aby uzyskać efekt glazury, należy wymieszać farbę z klejem typu wikol lub tzw. klejem magicznym.

5. Na zakończenie, gdy mieszanka farby i kleju wyschnie, całość pokryć samym klejem, aby nadać "naczyniu" błyszczące wykończenie.














piątek, 13 sierpnia 2021

Galeria Jednego Wiersza

Wisława Szymborska

"Żona Lota"

Obejrzałam się podobno z ciekawości.

Ale prócz ciekawości mogłam mieć inne powody.

Obejrzałam się z żalu za miską srebra.

Przez nieuwagę - wiążąc rzemyk u sandała.

Aby nie patrzeć dłużej w sprawiedliwy kark

męża mojego, Lota.

Z nagłej pewności, że gdybym umarła,

nawet by nie przystanął.

Z nieposłuszeństwa pokornych.

W nadsłuchiwaniu pogoni.

Tknięta ciszą, w nadziei, że Bóg się rozmyślił.

Dwie nasze córki znikały już za szczytem wzgórza.

Poczułam w sobie starość. Oddalenie.

Czczość wędrowania. Senność.

Obejrzałam się kładąc na ziemi tobołek.

Obejrzałam się z trwogi, gdzie uczynić krok.

Na mojej ścieżce zjawiły się węże,

pająki, myszy polne i pisklęta sępów.

Już ani dobre, a złe - po prostu wszystko, co żyło,

pełzało i skakało w gromadnym popłochu.

Obejrzałam się z osamotnienia.

Ze wstydu, że uciekam chyłkiem.

Z chęci krzyku, powrotu.

Albo wtedy dopiero, gdy zerwał się wiatr,

rozwiązał moje włosy i suknię zadarł do góry.

Miałam wrażenie, że widzą to z murów Sodomy

i wybuchają gromkim śmiechem, raz i jeszcze raz.

Obejrzałam się z gniewu.

Aby nasycić się ich wielką zgubą.

Obejrzałam się z wszystkich podanych wyżej powodów.

Obejrzałam się bez własnej woli.

To tylko głaz obrócił się, warcząc pode mną.

To szczelina raptownie odcięła mi drogę.

Na brzegu dreptał chomik wspięty na dwóch łapkach.

I wówczas to oboje spojrzeliśmy wstecz.

Nie, nie. Ja biegłam dalej,

czołgałam się i wzlatywałam,

dopóki ciemność nie runęła z nieba,

a z nią gorący żwir i martwe ptaki.

Z braku tchu wielokrotnie okręcałam się. 

Kto mógłby to zobaczyć, myślałby, że tańczę.

Niewykluczone, że oczy miałam wtedy otwarte. 

Możliwe, że upadłam twarzą zwróconą ku miastu.

niedziela, 8 sierpnia 2021

Ale sztuka!

Wakacje w bibliotece/ Cz. 7

    Każdy je czasami odczuwa.

  Głęboki strach. Pierwotny lęk. Samotność i przerażenie. Ból istnienia. Osamotnienie w obliczu wszystkich przerażających rzeczy, które dopadają nas znienacka i chwytają łapą strachu za gardło. Jesteśmy wówczas bezbronni, jak śpiące dziecko, którego jedyną reakcją na lęki nocne jest przeraźliwy krzyk. 

    Dzisiaj w ramach wakacyjnych spotkań ze sztuką zapraszamy do przyjrzenia się obrazowi "Krzyk", którego autorem jest norweski malarz, Edvard Munch. Oto jak twórca opisywał swoje doznania:

    "Szedłem drogą w towarzystwie dwóch przyjaciół - zachodziło słońce - poczułem nagły przypływ melancholii - niebo stało się nagle krwistoczerwone. Zatrzymałem się, oparłem o balustradę śmiertelnie znużony - nad miastem i ciemnobłękitnym fiordem rozpościerały się rozlewiska krwi i języki ognia - przyjaciele szli dalej, a ja drżałem z trwogi - i wtedy posłyszałem przeciągły krzyk przeszywający powietrze".

   Istnieje ponad pięćdziesiąt różnych wersji "Krzyku", jednak na powszechnie znanym obrazie widzimy most i tak przerażoną postać, że trudno rozpoznać rysy jej twarzy. W tle dziwnie czerwone niebo i rozległa zatoka przechwytują jej krzyk. 

  Spróbujcie poczuć emocje bohatera obrazu. Dzisiaj wszystkich miłośników sztuki zachęcamy do wykonania... selfie inspirowanego "Krzykiem" Edvarda Muncha. Wystarczy za pomocą farb na kilku sklejonych ze sobą kartkach papieru namalować tło obrazu, wskoczyć w czarną koszulkę, a następnie na jego tle pstryknąć fotkę telefonem. Dla ułatwienia zadania - zapraszamy do naszej biblioteki. Obraz inspirowany pracą Muncha czeka - wpadnijcie i zróbcie sobie oryginalne wakacyjne... selfie.









piątek, 6 sierpnia 2021

 Tymczasem w naszej bibliotece...

... jedni dyskutują o wyższości książeczek o dinozaurach nad bajkami o pojazdach,



... a drudzy robią swoje własne zakładki do książek.



wtorek, 3 sierpnia 2021

Ale sztuka!

Wakacje w bibliotece/ Cz. 6 

   Rozejrzyjcie się wokół. Cokolwiek widzicie, wyróżnia się wielością barw i kształtów. Trudno je wszystkie zliczyć i nazwać. Bogactwo otaczającego nas świata jest niepojęte i niezmiennie wprawia w zachwyt. 

    A teraz rozejrzyjcie się jeszcze raz, starając się dostrzec ciąg linii poziomych i pionowych. Kontury mebli, budynków, obiektów... to nie jest trudne. Nawet siedząc na plaży, można zobaczyć odległy horyzont i kaskadę niewyraźnych drzew jako ciąg przecinających się pod kątem prostym linii. Czy umiemy jednak przyjrzeć się światu tak, by nie widzieć szczegółów, intrygujących detali, nieregularności i półcieni, a postrzegać go jako geometryczny układ plam w trzech podstawowych kolorach, przecinanych mocną czarną linią? 

    Czerwony, żółty i niebieski na białym tle z wyraźnym układem pionowych i poziomych czarnych linii - zdaniem Pieta Mondriana, tylko tak malarz powinien przedstawiać wszystko to, co nas otacza. Sztuka, która próbuje naśladować naturę, kłamie. Dzisiaj zapraszamy Was do zapoznania się z niezwykłą twórczością tego holenderskiego twórcy abstrakcjonizmu.

    Piet Mondrian zaczynał swoją artystyczną przygodę jako wyśmienity... pejzażysta. Doskonale malował kwiaty. Publiczność zachwycała się także portretami jego autorstwa. Sztuka naśladowcza go jednak męczyła. Dążył ku harmonii i prostocie zarówno barw, jak i przedstawianych obiektów. Zachęcamy do wykonania obrazu inspirowanego "Kompozycją z czerwonym, żółtym i niebieskim". Przekonajcie się sami, jak obcowanie z czystym kolorem i prostymi liniami uspokaja i wycisza. To ciekawy sposób na odpoczynek od letniego gwaru i wakacyjnych atrakcji. 

 Do jej wykonania należy przygotować: farby akrylowe w pięciu kolorach, podobrazie, kartkę papieru i ołówek do wykonania szablonu, nożyczki oraz bardzo cienki przylepiec włókninowy (do kupienia w aptece) do zaznaczenia linii.

















 Ps. To już szóste wakacyjne spotkanie ze sztuką w naszej bibliotece. Wszystkie prace, które do tej pory prezentowaliśmy na blogu, można obejrzeć "na żywo" w naszej filii. Przy okazji można wypożyczyć albumy i książki o sztuce, które są dla nas wielką inspiracją. Serdecznie zapraszamy.