"Najpiękniejsze ręce"
"Były drobne i ciemne,
pokłute ostrym zielskiem,
poranione miejscami do krwi łodygami lnu,
który rwała cały dzień".
"Po czym je poznać? Jak wypełnić zadanie powierzone przez ojca i znaleźć żonę o najpiękniejszych rękach?" - zastanawiał się Dobromir, patrząc na dłonie Miłki. Wiele miejsc odwiedził, wielu dłoniom kobiecym się przyglądał. Przy niejednych się zawahał... Ale dopiero spracowane ręce Wdowiej córki spowodowały szybsze bicie jego serca. "Jakie piękne musi być serce tej dziewczyny" - pomyślał urzeczony jej uczynnością, pracowitością, troską o starą matkę. Nietrudno się domyślić, że wola starego Kniazia pięknie się dopełniła: oto jego syn wykazał się rozwagą i wrażliwością i znalazł żonę o czułym sercu. Choć miał patrzeć przecież tylko na ręce.
Tę przepiękną warmińską baśń Ireny Kwintowej przedstawiłyśmy dzisiaj drugoklasistom ze Szkoły Podstawowej Nr 9👐🌳🌳🌳
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz