Galeria Jednego Wiersza
Edgar Lee Masters
"Pani Kessler"
Mąż, jak wiecie, służył w wojsku,
potem otrzymał rentę, sześć dolarów miesięcznie.
Wystawał na rogu, dyskutując o polityce
albo zamykał się w domu i czytał "Pamiętniki" Granta;
ja utrzymywałam rodzinę praniem,
poznając ludzkie sekrety
z firanek, prześcieradeł, koszul i sukienek,
bowiem rzeczy dziś nowe starzeją się z czasem,
zastępujemy je lepszymi albo nie zastępujemy niczym:
ludzie robią karierę albo staczają się na dno.
Dziury i łaty poszerzają się, rosną;
igła z nitką nie nadążają za nimi,
są plamy, których, mydło nie zmyje,
są kolory, które rozpływają się mimo naszych wysiłków.
Mówi się potem, że zniszczyliśmy tkaninę!
Chustki do nosa, serwety mają swoje tajemnice -
Praczka, Życie, zna je wszystkie.
Ja, która nie ominęłam żadnego pogrzebu w Spoon River,
Przysięgam, widząc twarz zmarłego,
zawsze myślałam, że wygląda
jak coś wypranego i wygładzonego żelazkiem.
(z tomu "Poezje wybrane", Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza 1974, wiersz w tłum. Jana Prokopa, s. 66-67)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz