poniedziałek, 13 grudnia 2021

Galeria Jednego Wiersza 

Maciej Józef Kononowicz

"Idę pod niebem adwentowym"

Jest zima, śnieg i biały księżyc.

O czwartej rano szosą w dół

idziemy depcząc własny cień i

ślady wcześniejszych, cudzych stóp...


Dziwny to spacer: Bóg z człowiekiem

pod rękę jak przyjaciół dwóch - 

Mówisz mi: "Każde  twe życzenie

spełnię, więc czego pragniesz - mów!"


A ja - pamiętasz, Przyjacielu - 

wpatrzony w gwiazdy, śnieg i świt,

równie rozrzutny jak Ty hojny,

odpowiedziałem Ci, że - nic.


A dzisiaj głodny i spragniony,

samotny, trwożny, pełen trosk,

idę pod niebem adwentowym

i wiem, że idziesz mi na wprost.

 (ilustracja z książki "Życie" Lisy Aisato, Wyd. Literackie 2021)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz