Miejsce na miotle
Jest to zastanawiające, że na pytanie, z kim przedszkolaki chciałyby się spotkać w bibliotece - na przykład z Wróżką, Królem czy Czarownicą - prawie zawsze pada odpowiedź... z Czarownicą. Jest coś pociągającego w tej starszej kobiecie z wielkim nosem i kostropatymi palcami w wysokim kapeluszu w czarnej sukience powleczonej pajęczynami. Czy szczypta tajemnicy, która ją otacza? Dziwny wygląd? A może sekretne umiejętności czarowania i rzucania zaklęć? Mogły się o tym przekonać czterolatki, które wczoraj odwiedziły naszą bibliotekę.
Dzieci pięknie wysłuchały bajeczki "Miejsce na miotle" Julii Donaldson, a potem wspólnie "ugotowaliśmy" zupę. Maluchy świetnie poradziły sobie z degustacją "zupy" z dodatkiem zgniłego jabłka, oka węża, ćmy, myszy polnej i jeszcze kilku innych niecodziennych składników. Było wesoło i wcale niestrasznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz