Cukry
Do niedawna uważano, że autyzm dotyka głównie chłopców, dziewczynki co najwyżej mają fochy, są dziwne, chorują na dwubiegunówkę, nie potrafią żyć z ludźmi, są nadwrażliwe albo mają depresję. Chłopców diagnozowano i oddawano pod opiekę terapeutów, dziewczynki zaś temperowano wszelkimi możliwymi sposobami, aby tylko weszły w szablon "grzeczna i ładna".
Do niedawna uważano, że autyzm to choroba. Wybiórczość, nadwrażliwość, fiksacje, ponadprzeciętne zdolności w wybranej dziedzinie i wyjątkowa nieporadność w relacjach z innymi, umiejętność "znikania" w swoim świecie, dosłowność, unikanie kontaktu wzrokowego... ta wyliczanka powinna być dłuższa, ale niczego nie dowodzi, bo spectrum autyzmu to nie jest choroba i my na szczęście dzisiaj to wiemy. Osoba w spectrum inaczej postrzega świat, bowiem jej umysł inaczej przetwarza bodźce. Tyle i aż tyle.
Człowiek w spectrum mimo wielkich starań, nigdy nie odnajdzie się w żadnym szablonie. Jest osobny, inny, wyjątkowy, dlatego tym bardziej cieszy ukazanie się na polskim rynku wydawniczym książki Doroty Kotas "Cukry". Posłuchajcie:
"Każde spotkanie odsypiałam przez tydzień za szafą, pod baldachimem z brudnych firanek. Tak działają na mnie sytuacje, w których jest dużo emocji. Nieważne, czy są dobre, czy złe. Liczy się intensywność. Po emocjach wracam do mieszkania i leżę jakiś czas na podłodze w przedpokoju. Jeśli przez okno wpadają dźwięki i światło, jest jeszcze gorzej, wywołuje to we mnie taki niepokój, że mam ochotę ułożyć się do snu w szafce pod zlewem albo w szczelinie za pralką. Byle było bezpiecznie."
Autorka po raz kolejny zaprosiła nas do swojego świata. "Cukry" to książka intymna, poruszająca, ale przede wszystkim bardzo szczera. Dużo tu historii o zmaganiu się z życiem i własnymi słabościami. Są upadki, i są zwycięstwa. Jest rozpacz, jest i miłość, i przepiękny ostatni rozdział będący hołdem złożonym najważniejszej osobie w życiu pisarki.
"Cukry" Doroty Kotas gorąco polecamy. Książka do wypożyczenia w naszej bibliotece.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz