czwartek, 13 maja 2021

 

Galeria Jednego Wiersza

Jane Hirshfield

„Kucharka”

Co wieczór wracasz do domu, w rękach masz pięć kontynentów:

czosnek, oliwę, szafran, anyżek, kolendrę, herbatę,

paznokcie ci sczerniały od majeranku i tymotki.

Czasem miąższ cukinii zdaje się rybim mięsem

skrojonym w zgrabne filety, albo natarty solą bakłażan

wypuszcza nie gorzki sok, lecz mroczny sekret.

Wszystko kroisz w kawałki.

Żaden rdzeń, pestka czy nasienie nie jest święte: kroisz

cebulę całymi godzinami i nie płaczesz,

kroisz ją na przezroczyste płatki, czerwona cebula

kładzie się przed tobą jak opadłe kwiaty;

kroisz szczypiorek od białego ku zielonemu, kroisz

rzodkiewki, jabłka, brokuły, kroisz pomarańcze, rzeżuchę,

sałatę, kroisz sobie palce, kroisz, kroisz

aż poza jądro rzeczy, gdzie

nie ma już niczego, i to także kroisz znacząc nacięciami

rzeźnicki blok, pozostawiając ślady,

a kiedy idziesz,

stopy masz wyrobione jak ciasto drożdżowe.

                                                                                                   przełożyła Magda Heydel







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz