wtorek, 13 maja 2025

Galeria Jednego Wiersza

Marek Barański

"Moi"

Czarno-białe zdjęcie z 1930 roku

Przyglądam się prababci Klementynie

Wiem o niej że urodziła

Wacława Edmunda Tadeusza Marię i Stanisławę

Edmund po maturze utopił się w gliniance

mój dziadek Tadeusz był z tej piątki najmłodszy

 

Prababcia Klementyna nosi włosy upięte w kok

pradziadek Jarosław ma wąsy

- mówiono że był człowiekiem 

łagodnego serca

 

Ich życie w Grabówku pod Częstochową

toczyło się powoli jak historia Niechciców z "Nocy i dni"

Tadeusz był niesforny jak Tomaszek

Nie miał siedemnastu lat gdy pewnej nocy

uciekł do legionów

Zabrał ze stajni najlepszego konia

a z sakiewki matki czterdzieści rubli

Przysłał rodzicom fotografię podpisaną kopiowym ołówkiem

Nad Styrem. Ja też tam jestem Tadek 1916 w czerwcu

Przyjaciele przywieźli Tadeusza do domu

z przestrzelonym płucem 


Między Klementyną a Jarosławem siedzi

sześcioletni chłopiec z płowymi włosami

obcięty na pazia

to mój ojciec

 

We wrześniu 1930 roku prababcia

zaprowadziła tatę do szkoły

Pilnowała by zawsze miał w tornistrze

przybory szkolne i bułkę z miodem

 

W 1930 roku pradziadkowie mieszkali już w Częstochowie

Niewiele wiem o tym domu

tyle że na podwórku stała bryczka bez kół

i zardzewiały kierat

W domu była też winda parowa 

( z tomu "Kameruję-podróżuję i inne wiersze wybrane", Wyd. Signi Warszawa 2022, s. 92-93)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz