Zielono mi

Czy zdarzyło się Wam zapytać żaby, co lubią smoki? No właśnie😏. A my nie tylko zapytałyśmy, ale przy tym przeniosłyśmy pewne "Żabki" w baśniowy świat smoków, księżniczek i rycerzy. W miniony wtorek nasza Wędrująca Biblioteka odwiedziła bowiem przedszkole Norlandia. Z balonowym smokiem pod pachą, smoczymi jajami, z mnóstwem rekwizytów i strojów, a przede wszystkim z uroczymi opowiastkami. O zakochanym smoku, któremu pazury przyciąć chciała pewna Królewna. O dzielnym rycerzu, w którego fantastycznie wcielił się Miłosz. O dziewce rzewnie płaczącej ze strachu przed pożarciem. Wreszcie o różnej maści smokach, smoczyskach i smoczkach. Dzieci zachwyciły się ilustracjami smoków w wersji 3D, by wreszcie w nagrodę za wspólną zabawę dotknąć/ pogłaskać "prawie prawdziwą" smoczą skórę😁 Było gwarnie i wesoło. Dziękujemy🐉🐲

Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego

Z okazji Międzynarodowego Dnia Języka Ojczystego w naszej bibliotece odbyła się pierwsza edycja turnieju językowego o wspaniałej nazwie "Kocham Cię, Polsko!" Do udziału w zabawie zaprosiłyśmy "Nutki" z PM Nr 19.

"Czy ojczyznę swoją znasz? Jakie w niej atrakcje masz? - odpowiedzi na te pytania znaleźliśmy w cudownym wierszu "Słowiańska Polska" Doroty Strzemińskiej-Więckowiak, którym rozpoczęłyśmy spotkanie. Słowa jednak nie wystarczyły, aby opisać uroki naszego kraju, dlatego pierwszy raz od baaardzo dawna uruchomiliśmy nasz ogrooomny telewizor. Z zapartym tchem podziwialiśmy polskie miasta, Morze Bałtyckie, Tatry, mazurskie jeziora... Na widok żurku, kotlecika schabowego i pierogów pociekła nam ślinka, a na samo wspomnienie krakowiaka, oberka i kujawiaka niejedna nóżka zaczęła podrygiwać.

Wreszcie rozpoczął się turniej...

W pierwszej rundzie bezwzględnie wyeliminowaliśmy z języka polskiego wyrazy-śmieci: "wziąść", "włanczać", "lubieć" oraz wszelkiej maści" łabądzie", "plajstry" i "kordły".

W drugiej rundzie zagraliśmy w wierszowanego pomidora.

W trzeciej rundzie obieraliśmy mądrą cebulę, która w każdej swej warstwie skrywała pouczające przysłowie do dokończenia.

W czwartej rundzie gorący ziemniak sprawdził naszą wiedzę na temat Polski i języka polskiego.

W piątej zaś zmierzyliśmy się ze stołami bez nóg, kolorowymi koralami oraz suchą szosą.

Co to było za spotkanie. Tyle konkurencji, tyle emocji, ale nikogo chyba nie zdziwi, że "Nutki" zostały uroczyście uhonorowane tytułem "Arcymistrza Języka Polskiego". Gratulacje 👏👏👏

Kawka (nie całkiem) literacka

"Czy da się pan/ pani zaprosić... na kawę?" - to pytanie zadawałyśmy naszym czytelnikom przez cały miniony tydzień. I tak się wspaniale złożyło, że wielu z nich skorzystało z zaproszenia i wpadło na nasze nietypowe spotkanie przy kawie. Nastawiłyśmy zatem nasz ulubiony ekspres, nakryłyśmy pięknie stoły, a na suficie wyczarowałyśmy zieloną łąkę, by jednocześnie przywołać wiosnę, na którą wszyscy już tak przecież czekamy. Ale parzenie i delektowanie się kawą to był zaledwie początek spotkania. Miałyśmy bowiem ogromną przyjemność gościć panią Martę i p. Monikę, dwie przeurocze konsultantki, które wprowadziły nas w świat olejków eterycznych. I, słuchajcie, czas się zatrzymał... Panie opowiadały o właściwościach olejków, nasi goście z zaciekawieniem poznawali metody ich stosowania, biblioteka przepięknie rozpachniła się miętą, eukaliptusem i innymi aromatami, dyfuzorek nawilżał nam cudownie wnętrze i było tak urokliwie, że nikt nie zauważył okropnej szarugi i stłuczki busa z samochodem osobowym za oknem. Czas się zatrzymał, choć działo się tak wiele. I nie, nie znamy odpowiedzi na pytanie, które nam w kuluarach wielokrotnie zadawano już po warsztatach: my naprawdę nie wiemy, jak to jest możliwe, że tyle zdarzeń, spotkań, rozmów może się wydarzyć w takiej maleńkiej zatorzańskiej bibliotece. Chcieliśmy się spotkać, co nam się pięknie udało. Naszym gościom serdecznie dziękujemy i zapraszamy dokładnie za miesiąc na kolejną Kawkę (nie całkiem) literacką. Tym razem poetycką ☕🌿💗

Wędrująca Biblioteka

W tym tygodniu nasza Wędrująca Biblioteka kilkukrotnie odwiedziła maluchy z Przedszkola Britannica.  Dla przedszkolaków było to nie tylko pierwsze spotkanie z wesołym słoniem Elmerem, bohaterem serii książek Davida McKee, ale też z naszą koleżanką Olą. Nie było jednak mowy o żadnej nieśmiałości i wzajemnym obwąchiwaniu się. Ola z miejsca została "Ciocią" i pięknie wprowadziła "Pandy" i "Tygrysy" w świat przygód kolorowego słonika. Po wspólnym czytaniu dzieci przypomniały nowej "Cioci", jakie kolory znają, by potem kolektywnie "nakarmić" słonika kolorowymi makaronikami. I wcale nie chodziło o te barwne francuskie arcydrogie przekładane migdałowe ciasteczka 😁