Zimowe szaleństwo, czyli Ferie w bibliotece

Spotkanie 3.

"Sfruń, ptaszyno, 

sfruń, rudziku,

masz ziarenka 

tu, w karmniku.

A ptaszyna fruuu..."

 Same nie wiemy, jak to się dzieje, że nasza mała biblioteka mieści tyle dzieci podczas zajęć. A przecież zawsze tak dużo się podczas nich dzieje. Dzisiaj na przykład nasza koleżanka Dominika zorganizowała dla wszystkich warsztaty kulinarne. Ale zamiast smakołyków dla dzieci, nasi mali goście przygotowali pożywne i smakowite kule dla... ptaszków. Tym sposobem na drzewkach przed naszą biblioteką powstała wyjątkowa Ptasia Stołówka.  Jesteśmy pewne, że nawet najmniejszy uczestnik naszych zajęć (a chyba był to dwuletni Wojtuś) będzie pamiętał, że ptasie smakołyki to trochę tłuszczyku, trochę ziaren i trochę suszonych larw mącznika młynarka. Dodatkowo każde dziecko przygotowało dekorację plastyczną związaną z ptakami: czyli karmnik z patyczków do lodów z fantazyjnym ptaszkiem w środku. Jak zawsze, nie zabrakło też wspólnego czytania. I refleksji o tym, jak upływa zima pod ptasim skrzydłem.

Zimowe szaleństwo, czyli Ferie w bibliotece

Spotkanie 2.

 Zjeżdżanie z dachu na nartach z desek. Ślizganie się po lodzie na łyżwach z powyginanych łyżek do zupy. Zjeżdżanie z górki w kociołku do gotowania. Lepienie myszy ze śniegu... Ile zimowych zabaw może wymyślić jedna zwariowana Czarownica i jej trzy kotki, mogły się przekonać dzieci podczas dzisiejszych warsztatów w naszej bibliotece. A po wysłuchaniu bajeczki wszyscy ochoczo złapaliśmy  za nożyczki, kolorowe papiery i klej i wyczarowaliśmy wspaniałą pracę plastyczną o tajemniczej nazwie "Papierowa zima 3D"😃

Zimowe Szaleństwo, czyli Ferie w bibliotece

Spotkanie 1.

    Za nami pierwsze warsztaty przygotowane dla dzieci na ten zimowy feryjny czas odpoczynku od szkoły. Rozpoczęłyśmy spektaklem "Pani Zamieć", naszych wspaniałych gości zaprosiłyśmy bowiem do wyjątkowego świata japońskiego teatru ilustracji, kamishibai. Następnie, zainspirowane baśnią, zaproponowałyśmy im zestaw fantastycznych i wesołych zabaw. 

Każde dziecko udało się więc na zimową przechadzkę z piórkami, bo przecież właśnie białe piórka podczas trzepania pościeli Pani Zamieci spadały na ziemię w postaci śniegu. Każdy uczestnik mógł się także wykazać niezwykłym talentem plastycznym i wykonać rysunek bałwanka na papierowym talerzyku trzymanym jedną ręką... na głowie. Największą frajdę sprawiły nam jednak eksperymenty w bibliotecznym laboratorium. W nim to właśnie wspólnymi siłami "wyczarowaliśmy" domowy śnieg, a wśród naszych bibliotecznych regałów zagościło iście zimowe szaleństwo.

 Kto by pomyślał, że mąka ziemniaczana i odrobina oleju mogą dać dzieciom tyle radość.