20 maja
Dawniej na amerykańskim Południu obowiązywał zwyczaj zakrywania kirem wszystkich uli w chwili śmierci właściciela, czy raczej opiekuna, pasieki. Spróbujmy sobie wyobrazić niewielkie drewniane domki dla pszczół, zazwyczaj w kolorowym anturażu, pięknie komponujące się z łąką lub ogrodem, w którym stoją, nagle okryte czarną tkaniną? Bliscy zmarłego wierzyli, że dla pszczół odejście pszczelarza to trudny czas zmiany.
A czy my, ludzie, pochylamy się nad każdą martwą pszczołą? Jest ich tak dużo, że jakiś martwy owad nie robi na nas wrażenia. Choć specjaliści od lat ostrzegają, że pszczoły bez wsparcia ludzi być może wkrótce wyginą. Tę groźną wizję świata bez tych pożytecznych owadów w przejmujący sposób przedstawiła Maja Lunde w powieści "Historia pszczół".
Jeszcze możemy się uwrażliwić na ich obecność. Zastanowić, gdy następnym razem zechcemy zerwać kwiatek tylko po to, by go powąchać. Nie straszyć nimi dzieci. Nie pacać bezmyślnie gazetą. Jeszcze dużo możemy... Tymczasem poznajmy ich imiona. Polskie owady miododajne: pszczoła miodna, murarka ogrodowa, pszczolinka ruda, trzmiel ziemny, trzmiel kamiennik, miesierka, porobnica włochatka.
Naszym zdaniem, najpiękniej o pszczołach pisali autorzy poniższych książek Zapraszamy do lektury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz